Post by P***@o2.plJak widać. Bo przy normalnym użytkowaniu wentylator nie przeszkadza. Ale
ludzie to głupie są, prawda Panie Pawle?
Dziwne, przeszkadza "utleniona" miedź, a nie przeszkadza szumiący wiatrak.
Mnie osobiście by nie przeszkadzał, ale zastanawia mnie to "rozdwojenie
jaźni" u miłośników "markowego" sprzętu. Jakby wentylator był w jakimś
sprzęcie "no name", to ten sprzęt byłby momentalnie wyśmiany. Ale że to
"markowy" Pioneer wstawia wentylator do wzmacniacza, to znaczy, że to dobre
rozwiązanie :)
Post by P***@o2.plProszę bardzo, oto garść konkretów. Radiator KS216-75E prod Austerlitz,
z rezystancją termiczną 0.6 deg.C./W przy 100 W kosztuje 342 złote za
długość 75 mm. [...]
Przecież potwierdzasz to co ja napisałem, że radiator jest droższy od
wiatraczka. Właśnie o to mi chodziło, że producent "zaoszczędził". Co nie
znaczy, że Ty mniej zapłaciłeś, bo jak sam piszesz ten wentylator "nie
przeszkadza", czyli dla Ciebie ten sprzęt ma taką samą wartość, czyli byłeś
skłonny tak samo za niego zapłacić (czy też przepłacić).
Post by P***@o2.plWzmacniacz bez wentylatora ale z dużym radiatorem kosztował tyle samo
nie będzie.
A dlaczego? Bo jest lepszy. Chociażby z tego powodu, że wentylator może się
kiedyś zaciąć i będzie dym. A towar kosztuje tyle, ile ludzie chcą za niego
zapłacić. Jeśli piszesz, że taki sam wzmacniacz ale z radiatorem zamiast
wentylatora będzie droższy, to dlatego, że sam uznałeś go za lepszy, czyli
warty wyższej ceny. Ale musisz się zdecydować, albo wentylator nie
przeszkadza i wzmacniacz bez wentylatora nie jest wcale lepszy od tego z
wentylatorem, albo jednak jest.
Post by P***@o2.plPoza tym to nie jest wentylator komputera albo projektora,
wyjący na okrągło, lecz wiatraczek włączający się podczas naprawdę
głośnego odsłuchu, co wystarczająco dobrze maskuje jego szum. Przypadek,
gdy jest on irytujący wyliczyłem, gdybym miał suba, pewnie bym nawet
wiatraczka nie usłyszła, słuchając Pink Floyd.
Dla mnie to cenna informacja, że w tego rodzaju sprzęcie stosuje się już
tandetne wiatraczki, żeby maksymalnie obniżyć koszty produkcji. Ja akurat
mam dobry słuch i słyszę np. brzęczący transformator w zasilaczu od
telefonu, którego inni nie słyszą. Trochę bym się rozeźlił, gdybym kupił
wzmacniacz powszechnie uważany za dobry, a potem nagle włączyłby się jakiś
wiatrak. Ile ja kiedyś poświęciłem czasu, żeby pozbyć się wiatraka z
procesora w komputerze.
Post by P***@o2.plPoza tym wymuszone
chłodzenie jest stosowane we wzmacniaczach estradowych od wielu
dziesiątek lat i nikomu to nie wadzi. Podobnie jak obecność wiatraków
nie przeszkadzała recenzentom amplitunerów Pioneera VSX serii 7xx, 8xx i
9xx, które czytałem przed zakupem.
Wzmacniacz estradowy jak sama nazwa wskazuje jest używany na estradzie.
Publiczność nie usłyszy czy tam jest jekiś wentylator. A recenzje w
"fachowej" prasie są takie, jakie sobie zamówisz.
Pawe